Przemyślenia o...

Toksycznych koleżaneczkach 

Dzisiaj chciałabym pociągnąć trochę temat toksycznych relacji, jednak tym razem trochę od innej strony. Wiadomo, że każdy z nas ma swój krąg znajomych. Powszechnym jest, że zajęty chłopak ma koleżanki. Podkreślam, że nie ma w tym absolutnie nic złego, uważam, że przyjaźń damsko-męska istnieje. Jednak są takie koleżanki, a właściwie koleżaneczki, które ni cholery nie są nastawione na przyjaźń. 

Jak się zachowują takie koleżaneczki? No przede wszystkim czuć, że to nie jest dwustronna przyjaźń czy znajomość. Do osób, które nie są w związkach - to się naprawdę czuje, kiedy ktoś zaczyna się interesować partnerem w innym sensie niż przyjacielskim. W głowie po prostu zaczyna wyć syrena alarmowa, że na tego osobnika trzeba uważać. Jednak podstawowym błędem, jaki można zrobić, jest mówienie o tym partnerowi. Z reguły druga połówka nie widzi w koleżaneczce czy też koleżce nic złego i problem przypisuje nadmiernej zazdrości.

Jako, że byłam w toksycznym związku, to oczywiście nie mogło zabraknąć takich dziewczyn dookoła mojego byłego partnera. Przykładami zachowywania się takich dziewczyn mogę rzucać jak z rękawa. Zdjęcia mojego byłego w wannie z dwoma dziewczynami oraz opowieści o tym, jak to on ich nie wyrwał mogę zaliczyć do jednych z najgorszych doświadczeń w moim życiu. Był to również punkt zwrotny w naszym związku, wtedy ja zaczęłam sobie zdawać sprawę, że to nie ma przyszłości. Jednak koleżaneczki miały również inne zachowania, jak rysowanie serduszek na śniegu na samochodzie. Nie mogło zabraknąć również pytania o taniec poloneza na studniówce, pomimo faktu, że chodzimy do jednego liceum i z góry było wiadomo, że poloneza zatańczę ze swoim chłopem.

Co proponuję zrobić z koleżaneczkami (poza cichym morderstwem)? Przede wszystkim spokój bo to na partnerze spoczywa odpowiedzialność. Jeśli nie da przekroczyć granicy przyjaźni, to prędzej czy później ta "przyjaźń" się rozpadnie. Niestety mój ówczesny partner nie zdał egzaminu i zamiast przyjaźni z koleżaneczkami rozpadł się nasz związek.

Popularne posty z tego bloga

Przemyślenia o...