Przemyślenia o...
Przyjaźni
Każdemu z was życzę, żeby znalazł w życiu prawdziwych przyjaciół. Ja swoich miałam szczęście poznać w wieku 15 lat. Teraz, kiedy niedługo będę obchodzić dziewiętnaste urodziny, mogę powiedzieć, że są przyjaciółmi, którzy trafiają się raz na miliard. Przeżyliśmy przez tyle lat dużo różnych afer, szczególnie w 2022 było tego napraaawdę sporo. Nie ma innych osób, którym bym ufała bardziej niż mojej ukochanej piątce.
Wszystko zaczęło się od wyjazdu do Francji w ferie 2019 roku. Tam stworzyliśmy pierwszy skład naszej grupy. Z tamtych osób zostałam obecnie ja i mój najlepszy przyjaciel. W czerwcu tego samego roku poznał mnie ze swoim najlepszym przyjacielem i jego dziewczyną. Od tamtej pory byliśmy w czwórkę, aż nie dodaliśmy do grupy jego obecnej dziewczyny. Długo funkcjonowaliśmy w piątkę, mamy za sobą całodzienne wyjazdy do innego miasta, kilkudniowe spotkania w ferie czy wakacje. Połączyła nas prawdziwa przyjaźń, bo wszyscy jesteśmy ponadprzeciętnie dojrzali jak na nasz młody wiek. Również każdy z nas jest inteligentny. Wszyscy także cenimy sobie wartości takie jak szczerość, lojalność, wspieranie się w trudnych sytuacjach. Latem 2020 roku dołączył do nas mój pierwszy były chłopak i niestety. Od razu dało się wyczuć, że zwyczajnie nie nadajemy na tych falach. Moja była druga połówka nie rozumiała naszego humoru, inteligencją i obyciem w świecie również odstawała. Zimą 2021 roku dołączył do nas nasz póki co ostatni członek, który idealnie wpasowuje się w grupę. Na wiosnę 2022 roku mieliśmy perturbacje z moim drugim byłym chłopakiem, który okazał się skurwysynem, jakich mało chodzi po tym świecie. Od tamtego czasu jesteśmy zamkniętą sześcioosobową grupą, w której każdy od każdego zawsze otrzyma wsparcie, w której nie ma żadnej zawiści czy negatywnej energii.
Przejechaliśmy się już na ludziach w najgorszy sposób jaki się da, dlatego tym bardziej doceniamy przyjaźń, jaka nas łączy. Mamy do siebie pełne zaufanie, wiemy, że nigdy nie wykopiemy pod sobą dołków. Wspieramy się jak umiemy, a wcale nie mamy codziennego kontaktu. Widujemy się średnio co dwa tygodnie, natomiast co tydzień rozmawiamy przez kamerkę (zwyczaj wyniesiony z pandemii, ale bardzo przyjemny). Każdemu chciałabym życzyć, żeby znalazł takich przyjaciół, jakich ja miałam szczęście spotkać na swojej drodze życiowej.