Przemyślenia o...

Zazdrości

Zazdrość moim zdaniem to jedna z najbardziej pierwotnych emocji, jakich można doświadczyć. W końcu kto z nas nie był w dzieciństwie zazdrosny, bo przysłowiowy Jasiu miał lepszą zabawkę niż my. W związku sprawa ma się bardzo podobnie, jesteśmy zazdrośni o ukochaną osobę, o czas, jaki nam poświęca lub nie, o kontakty z płcią przeciwną. Wynika jednak zupełnie z innych pobudek, niż ta dziecinna. Uczucie zazdrości o partnera często wynika z poczucia niższości, lęku przed stratą najważniejszej osoby w życiu. Szczególnie może nasilić się to u człowieka, który ma niskie poczucie własnej wartości i czuje się zwyczajnie gorszy. Jakie więc może być lekarstwo na zazdrość, która jest bardzo wyniszczającym uczuciem?

Przede wszystkim rozmowa z partnerem. Druga połówka musi wiedzieć, że to nie jest toksyczna zazdrość, mająca na celu alienowanie jej od społeczeństwa, tylko wynika to z niskiego poczucia własnej wartości. Wtedy partner czy partnerka będzie wiedzieć i odpowiednio reagować w przypadkach pojawienia się tej skurwysyńskiej emocji. Piłka jest też po stronie partnera, jeśli chodzi o ewentualny flirt czy próby podrywu. Na to niestety nie ma się wpływu, natomiast jeśli jest to odpowiednia osoba, która zna sytuację, to nie będzie z tym problemu.

Kolejnym krokiem do pokonania zazdrości wynikającej z niskiej samooceny jest...

Poprawa samooceny. Nie jest to łatwy proces, w żadnym wypadku. Jednak jeśli ten problem występuje, to należy jak najszybciej zacząć pracować nad postrzeganiem siebie. Może być to szczególnie ciężkie, jeśli jest się aktualnie zakompleksionym nastolatkiem. Mimo wszystko, praca nad poczuciem własnej wartości zawsze popłaca, nawet jeśli nie jest się w związku. Jeśli natomiast buduje się z kimś trwałą, stałą relację, to podniesienie samooceny nie tylko pomoże w jakimś stopniu zmniejszyć zazdrość, lecz także może poprawić życie łóżkowe. 3:)

Popularne posty z tego bloga

Przemyślenia o...