Przemyślenia o...
Organizacji Jako posiadaczka średniego wykształcenia po ukończeniu liceum daję sobie uprawnienia, żeby wypowiedzieć się na temat swojej samoorganizacji w latach szkolnych. Wypracowałam sobie całkiem niezły system, żeby zarzynać się całe dnie przy biurku, którym teraz chcę się podzielić. U mnie tym, co się sprawdzało i motywowało do spięcia pośladków był cel. Tak mało i tak dużo jednocześnie. Od pierwszej klasy liceum marzy mi się studiowanie na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (pewnie się przejadę na tym wyborze tak samo, jak wtopiłam z wyborem liceum). Kierunki trochę się zmieniały, lecz ostatecznie od października będę studentką prawa (jeszcze c*uj wie gdzie). Po drugie, sporą rolę odegrało wychowanie, jakie otrzymałam od rodziców. Jestem jedynaczką z dobrego domu, na tym froncie powiodło mi się najlepiej jak mogło. Rodzice stworzyli mi perfekcyjne warunki do poszerzania wiedzy i umiejętności, nie musiałam się ograniczać z zajęciami pozalekcyjnymi czy kupowaniem książek. ...